top of page

Wywiad przeprowadzony z ks. Markiem Wachowiakiem przed rozpoczęciem Jego posługi w naszej parafii.

A.K.: ProszÄ™, aby przedstawiÅ‚ siÄ™ KsiÄ…dz Czytelnikom. 
Ks. M.W.: Nazywam siÄ™ Marek Wachowiak i pochodzÄ™ z przepiÄ™knej poÅ‚udniowej dzielnicy Katowic o wdziÄ™cznej nazwie – Kostuchna. Moi rodzice mieli w domu czterech pancernych, czyli byÅ‚o nas czterech chÅ‚opców (ja jestem najstarszy) i byÅ‚ także pies.
A.K.: W jakich parafiach dotychczas Ksiądz pracował i jakim duszpasterstwem zajmował?
Ks. M.W.: Ponieważ ksiÄ™dzem jestem już 35 lat i lista parafii oraz posÅ‚ug duszpasterskich byÅ‚aby bardzo duża, wiÄ™c zaznaczÄ™, że ostatnie 8 lat spÄ™dziÅ‚em w Katowicach na Załężu i Osiedlu TysiÄ…clecie Dolne (do domu rodzinnego miaÅ‚em okoÅ‚o 10 kilometrów, teraz bÄ™dzie trochÄ™ wiÄ™cej). Duszpastersko udzielaÅ‚em siÄ™ kiedyÅ› w Dekanacie JastrzÄ™bie Zdrój i uczyÅ‚em w szkole Å›redniej w JastrzÄ™biu.
A.K.: Jak to się stało, że trafił Ksiądz do Seminarium? Jaka jest historia Księdza powołania?
Ks. M.W.: Po I Komunii Å›w. jak wiÄ™kszość chÅ‚opców zapisaÅ‚em siÄ™ do ministrantów w naszej parafii i zaczÄ…Å‚em siÄ™ przyglÄ…dać księżom oraz ich gÅ‚Ä™bokiej wierze. Staruszek proboszcz byÅ‚ Å›wiÄ™tym czÅ‚owiekiem, a jego nastÄ™pca wprowadzaÅ‚ ożywienie w duszpasterstwie, bo byÅ‚ to czas zmian posoborowych. Księża wikarzy bardzo angażowali siÄ™ w grupy parafialne i byÅ‚o widać, że wspólnota parafialna żyje. MobilizowaÅ‚o to nas ministrantów do bycia w takiej wspólnocie. Po maturze trzeba byÅ‚o zdecydować co robić dalej. ZamarzyÅ‚y mi siÄ™ misje, a ponieważ w parafii bardzo czÄ™sto pomagali w duszpasterstwie księża ze Zgromadzenia Misjonarzy ÅšwiÄ™tej Rodziny, wiÄ™c siÄ™ do nich wybraÅ‚em. Rok nowicjatu w BÄ…blinie koÅ‚o Obornik Wielkopolskich i sześć lat w seminarium w Kazimierzu Biskupim koÅ‚o Konina to czas mojej formacji intelektualnej i duchowej. Przez ten caÅ‚y czas chęć wyjazdu na misje pogÅ‚Ä™biaÅ‚a siÄ™, ale posÅ‚uszeÅ„stwo przeÅ‚ożonym zadecydowaÅ‚o, że po Å›wiÄ™ceniach kapÅ‚aÅ„skich zostaÅ‚em skierowany do pracy duszpasterskiej w parafiach Zgromadzenia w Polsce. Potem zostaÅ‚em misjonarzem ludowym przeprowadzajÄ…cym rekolekcje i misje parafialne w Polsce. Wtedy też uznaÅ‚em, że nie trzeba wyjeżdżać gdzieÅ› daleko za ocean, aby gÅ‚osić Chrystusa, bo w Polsce też jest zapotrzebowanie na zaspokojenie gÅ‚odu wiary. PodjÄ…Å‚em wiÄ™c posÅ‚ugÄ™ duszpasterskÄ… w Archidiecezji Katowickiej. I tak jest do dzisiaj.
A.K.: Jest KsiÄ…dz zwiÄ…zany z jakimÅ› ruchem odnowy KoÅ›cioÅ‚a, wspólnotÄ…? JeÅ›li tak, to jakim?
Ks. M.W.: Kiedy byÅ‚em mÅ‚odzieÅ„cem (a byÅ‚ taki okres w moim życiu) to w parafii powstaÅ‚a jedna z pierwszych grup Ruchu ÅšwiatÅ‚o – Å»ycie, do której należaÅ‚ mój rok mÅ‚odszy brat. Jego mocne zaangażowanie w grupÄ™ bardzo udzielaÅ‚o siÄ™ nam wszystkim w domu i dlatego żyjÄ…c obok oazy jakbym żyÅ‚ w oazie. Poza tym jestem starym tradycyjnym ksiÄ™dzem. 
A.K.: Ma KsiÄ…dz jakieÅ› ciekawe zainteresowania czy sposoby spÄ™dzania wolnego czasu? PomagajÄ… jakoÅ› w wychowywaniu siebie na osobÄ™ w szczególny sposób sÅ‚użącÄ… Panu Bogu? PomagajÄ… w pracy duszpasterskiej?
Ks. M.W.: LubiÄ™ sobie wszystko zaplanować i robić po kolei. Nie jestem typem czÅ‚owieka spontanicznego. NauczyÅ‚ mnie tego jeden z proboszczów, u którego byÅ‚em wikarym, kiedy planowaÅ‚ poszczególne wydarzenia w parafii i jak siÄ™ do nich przygotować (rozpoczÄ™cie roku szkolnego, wejÅ›cie w grupy parafialne, potem w październiku różaniec itd.). LubiÄ™ porzÄ…dek i estetykÄ™, ale nie jestem pedantem. W wolnym czasie lubiÄ™ coÅ› posprzÄ…tać, poukÅ‚adać, nadrobić jakieÅ› zalegÅ‚oÅ›ci, ale także wypocząć na Å‚onie natury – najlepiej w górach (z chodzeniem jest już gorzej – nie mogÄ™ za wysoko dźwigać nogi).
A.K.: Co najbardziej KsiÄ™dza pociÄ…ga w byciu kapÅ‚anem? Co jest szczególnie ważne w tym powoÅ‚aniu? W jakiej dziedzinie duszpasterstwa dobrze siÄ™ KsiÄ…dz czuje, odnajduje?
Ks. M.W.: Bardzo czÄ™sto można usÅ‚yszeć zarzuty pod adresem księży, że siÄ™ wtrÄ…cajÄ… do wszystkiego i na wszystkim siÄ™ znajÄ…. CoÅ› jest z tego prawdÄ…, ale nie wszystko. Nie muszÄ™ zakÅ‚adać rodziny, mieć żonÄ™ i dzieci, żeby przychodzili do mnie rodzice ze swoimi problemami rodzicielskimi i małżeÅ„skimi. MÅ‚odzież na katechezie lubi ze mnÄ… porozmawiać i czÄ™sto sÅ‚yszÄ™, że nawet z rodzicami tak nie rozmawiajÄ…. PrzyglÄ…dam siÄ™ wszystkim sprawom i chcÄ™ sÅ‚użyć pomocÄ…. Nie jestem ksiÄ™dzem tylko od sakramentów.
A.K.: A sÄ… takie przestrzenie kapÅ‚aÅ„stwa, które sprawiajÄ… wiÄ™kszÄ… trudność?
Ks. M.W.: W ostatnim czasie pojawiÅ‚o siÄ™ bardzo dużo pobożnych ludzi, których nazywam „nawiedzonymi”, ponieważ zaczynajÄ… po swojemu tÅ‚umaczyć naukÄ™ Pana Jezusa, tworzÄ… teorie spiskowe dotyczÄ…ce zbawienia, a w tym caÅ‚ym swoim „dziwactwie” nie chcÄ… sobie dać pomóc. Nie potrafiÄ™ do nich dotrzeć i z nimi rozmawiać, a denerwuje mnie to, dlaczego tak jest.
A.K.: Ma KsiÄ…dz jakieÅ› doÅ›wiadczenia z dotychczasowej pracy duszpasterskiej, które w szczególny sposób na KsiÄ™dza wpÅ‚ynęły, pozwoliÅ‚y rozwinąć siÄ™ duchowo, poznać siebie, zmienić coÅ› w sobie, zbliżyć do Jezusa? Jakie?
Ks. M.W.: Im czÅ‚owiek starszy i siÅ‚ brakuje zaczyna doceniać wartość modlitwy. LubiÄ™ przygotowywać i prowadzić różne nabożeÅ„stwa modlitewne. W ostatniej parafii bardzo pociÄ…gnęła mnie Nowenna do Matki Bożej Uzdrowienie Chorych. PozbieraÅ‚em różne modlitwy i stworzyÅ‚em cykl nabożeÅ„stw, które w parafii byÅ‚y co tydzieÅ„.
A.K.: Przydzielono już KsiÄ™dzu jakieÅ› zadania na czas pracy w naszej parafii? Jakie? 
Ks. M.W.: Na dniach na pewno ksiądz Proboszcz przekaże mi obowiązki, a myślę, że będzie to wszystko co miał ksiądz Piotr. Wiem też, że po nim będę uczył w tej samej szkole.
A.K.: Ma KsiÄ…dz jakieÅ› pomysÅ‚y duszpasterskie, które chciaÅ‚by KsiÄ…dz u nas zrealizować? Jakie? 
Trzeba siÄ™ przyjrzeć parafii i może jakieÅ› pomysÅ‚y siÄ™ zrodzÄ…. Może jednodniowe pielgrzymki do różnych sanktuariów.
A.K.: Ma Ksiądz w sobie jakieś obawy dotyczące tego bycia z nami? Jakie? Spodziewa się Ksiądz jakichś trudności? Jak Ksiądz sobie z tym radzi?
Ks. M.W.: Każda parafia ma w sobie coś nowego, innego, specyficznego i do wszystkiego trzeba się przystosować, trzeba się nauczyć żyć z ludźmi i pokonywać trudności. Mam zasadę: Grunt to się nie przejmować i dobrze się odżywiać.
A.K.: Może jest coś, co chciałby Ksiądz jeszcze nam powiedzieć?
Ks. M.W.: Jest to moja pierwsza parafia, której patronkÄ… jest Å›w. Katarzyna – kolejna kobieta w moim życiu. A Sanktuarium pozwoli mi jeszcze bardziej pokÅ‚adać nadziejÄ™ w OpatrznoÅ›ci Bożej, bo wszystko w moim życiu dzieje siÄ™ z Jej woli. Mam nadziejÄ™, że dobrze zostanÄ™ przyjÄ™ty w nowej parafii i bÄ™dÄ™ mógÅ‚ cieszyć siÄ™ moim kapÅ‚aÅ„stwem wraz z parafianami miÅ‚ymi memu sercu. Poza tym bÄ™dÄ™ mieszkaÅ‚ w domu, którego strzeże Opatrzność Boża. Czego jeszcze wiÄ™cej chcieć?

bottom of page